Piękne są elfy jedynie,
mężne i prężne....
Jak świnia w kominie ! - warknął krasnolud przerywając wywody elfiego barda w tawernie. Jako akompaniament to tego posłużyło mu tło chichoczących kompanów chylących kolejne razy kufle z krasnoludzkim ale.
Stul waćpan mordę albo my to zrobim...hic! - dodał szybko potem rudobrody przedstawiciel grupy widząc elfa strojącego harfę.
Chcesz posłuchać o wielkiej rasie...hic! zwiń tyłek, przycupnij i chwytaj za kufel! Krasnoludy z pochodzenia najtwardsze, najrozważniejsze a i najważniejsze... drugich takich wojaków nigdzie pan nie znajdzisz..my się ni topora, ni czarodzeja nie boim..ale nie tylko rąbiemy tępe orki i szyszki po lasach...wykształcenim jesteśmy a jak! O ziemi to my więcej wiemy niż waćpan pająków masz pod łóżkiem...tajemnice, konstukcje..a i łeb mocny... mieczem po łbie oberwie...to zabije go...normalne - zachichotał - ale....Ale to wypije co nie miara...jeno tylko własne...krasnoludzkie... przygód my też poszukujem częstokroć...ot dreszczyk emocjonalno dysonansowy...ot pełna sakiewka na Ale w tawernie...albo chętne dziewki w przystani rozkoszy...a jak już przy rozkoszy me jem...to jak rozkosznie takiego giganta młotem zmłocić i przymłocić hic! Oryginalnie my z Mror Holds przybyli..a teraz po całym Stormreach fikamy...a jak...hic!
-Nie ma lepszego....od krasnoluda drugiego.. *akompaniament 'braci' wzrastał wprost proporcjonalnie do opróżniana się kufli.
Ale ale...waćpan pozwoli...my się też charfery....chlafaryje...nas poznać można po kilku sprawach..hic!
Stabilność - i to niezwykła +4 do balansu.
Spostrzegawczość - czy drzwi czy sakiewkę wnet znaleźć można - +2 do przeszukiwania.
Gigantyczna rozróba - +4 do walki przeciwko olbrzymom.
Orki i gobliny na śniadanie - +1 do walki przeciwko goblinom i orkom.
Trucizny - +2 do rzutów obronnych przeciwko truciznom...w końcu do Ale to się nawet przyzwyczaili...
Naturalnie naturalna odporność na czary - +2 do rzutów obronnych przeciwko zaklęciom.
A tera to waćpanowi jesce...jeno opowim o tym...no.... - Krasnolud ziewną, czknął, wpadł pod stół i tyle go było.... |