Mabar Endless Night Festival

Szybkie przypomnienie - trwa tylko do 28 Listopada!

Mabar Endless Night Festival

Mabar Endless Night Festival

Światy D&D mają to do siebie, że nie są jednowymiarowe. Tak samo jest z Eberronem, uniwersum, w którym rozgrywa się akcja D&D Online.

Wymiary w D&D nazywane są "planami", a ten, w którym znajduje się materialna część Eberronu, to nomen omen "Plan Materialny". Plany są czymś w rodzaju żyjącego makrokosmosu. Niektóre permanentnie, wzajemnie się przenikają (np. Plan Materialny i Eteryczny - "Ethereal"), inne krążą według znanych tylko mędrcom prawideł, cyklicznie się do siebie zbliżając, lub wzajemnie oddalając.

Jednym z tych ostatnich jest Plan Mabar, Plan Wiecznej Nocy (Endless Night). Rządzi się on własnymi prawami, które potrafią znacząco odbiegać od tego, co w zwykłym, Materialnym Planie przyjęliśmy za naturalne. Na przykład życie.

Wpływ planu Mabar na Eberron bywa niebezpieczny między inny dlatego,  że nagromadzenie Negatywnej Energii (Negative Energy), którą Mabar jest przepełniony, potrafi obudzić z wiecznego spoczynku umarłych.

I to właśnie zdarza się podczas Endless Night Festival, kiedy to niebo przybiera krawy kolor. Swoją drogą, powoli staje się jasne, że jeśli coś złego może się w Eberronie wydarzyć, na pewno odbędzie się to na Xen'Drik, w mieście Stormreach. Co zrobić!

Opis Eventu

Poniższe informacje to wolne tłumaczenie z Official Game Guides. Okraszone komentarzami i szczyptą humoru.

Event jest całkowicie darmowy, by wziąć nim udział wystarczy pojawić w odpowiedniej chwili, w odpowiednim miejscu. Miłej lektury!

Jak przystąpić?

Widzisz to niebo po lewej? Jest czerwone. Krwiste. Takie undeadzi lubią najbardziej.

Jeżeli zobaczysz je nad Domem Jorasco (House Jorasco), możesz być pewien, że na sąsiednim cmentarzu, "Delera's Graveyard", wieczny odpoczynek został przerwany. Trzeba by chyba coś z tym zrobić. Szczególnie, że Coin Lordzi nawet po śmierci nie lubią rozstawać się ze swoim dobytkiem. No, chyba że to plotki?

Tak czy siak, jeśli chcesz pomóc, znajdź w House Jorasco wieżę dokującą statków powietrznych (tuż przed siedzibą Domu, południowy-wschód dzielnicy) i podążaj przez wschodnią bramę na cmentarz. Warto, byś miał w zanadrzu jakiś ekwipunek typu "undead slaying", "good aligned", "light" lub czary przeciwko nieumarłym... I pamiętaj... Zaawsze na wschód.

Delera's Graveyard

Na cmentarzu rozpętało się istne piekło - wszędzie nieumarli!

Dzielni poszukiwacze przygód, ramię w ramię z rabusiami i cmentarnymi hienami, starają się opanować sytuację. Ale nie jest to łatwe zadanie.

Na szczęście, jest po co to robić. Ze szczątek każdego zabitego (powtórnie) undeada Ty i Twoja drużyna macie szansę wyciągnąć jakiś rytualny przedmiot. Niewielu zna zastosowanie dziwactw typu "burnt-out black opal", "a chipped skull", "a cursed fingerbone" i innych podobnych, ale na szczęście, nie trzeba się tym przejmować. W okolicy pojawił się handlarz (Night Trader, ten dyniogłowy po prawej) skory wymienić je na "Motes of Night", które przyjmie z kolei inny handlarz, "Mote of Night Collector"...

Trochę to podejrzane, co oni tam robią i w ogóle, ale najważniejsze, że ten ostatni gotów wymienić nam Motes na Mikstury (Potions), ulepszalny Ekwipunek (Upgradable Equipment), figurki Przywołujące potwory (Summons) i inne wartościowe przedmioty.

O ile wciąz żywi, wszyscy będą zadowoleni.

Plan B!

Ale hola, hola. Jest też inny sposób na zdobywanie Motes of Night. O nim nie każdy wie.

Jeżeli nie chcesz się tłu po cmentarzu, śmiało idź gdzie indziej. Obyś tylko znalazł tam undeadów z Challenge Rating 2 lub więcej (CR2+). A skoro chcesz z nich uzyskać Motes, zakup jeszcze takie jedno cuchnące piwsko i wypij je duszkiem - nazywa się toto "Draught of Midnight". Brrr.

Draught of Midnight sprzedaje dyniogłowy Night Trader, Perky Piotr oraz... DDO Store w zakładce "Featured Items -> Seasonal Items". Na szczęście, z tego co pamiętam - mają je bardzo tanio. Jeżeli więc nie masz co zrobić z kasą, lub czujesz się bardzo leniwy, Turbine pomyślało o Tobie.

Na szczyt

Komu warto rachować kości...

Zacznijmy od tego, że nie bije się słabszych. Nie ważne jak upierdliwi, można im dać kuksańca, ale lepiej zostawić ich młodzikom. Ewentualnie tych młodzików bronić. W przeciwnym wypadku, nieumarły 8 poziomów (CR) niżej niż Ty może ukarać Cię poprzez "Negative Level". Bardzo przykra dolegliwość, trochę trwa nim minie, a klerycy będą mieć raczej inne zadania.

To nie wszystko - undeadzi 4 lub więcej poziomów niżej nie obdarują Cię żadnym rytualnym przedmiotem. Czyli de facto można je ganiać dla sportu, ale niczego więcej. Prócz kilku siniaków.

Nie ma lekko, choć w razie kłopotów z pomocą może przyjść "Night-Black Coffee" dostępne u Perky Piotra i w DDO Store. Ta specyficzna kawa regeneruje Hit Points i Spell Points. Skutków ubocznych nie znamy.

A dla tradycjonalistów pozostają regenerujące pieśni Bardów oraz Odpędzanie Nieumarłych (Turn Undead) dostępne Klerykom, Favored Souls i Paladynom. Lub wycieczka do jakiejś oberży...

Potwory Endless Night Festival

Oto wiedza, jaką udało się zdobyć. Warto poznać oblicza tych stworów, by nie oceniać ich Challenge Rating w trakcie walki.

Legenda:

CR - Challenge Rating potwora. Podczas gry widoczny w prawym dolnym rogu ekranu.

Maks. Poziom Gracza - Maksymalny poziom postaci w stosunku do CR potwora, na którym masz szansę otrzymać artefakt.

Potwory - Fauna cmentarna. O ile można to tak określić...

* Wampiry niszczymy bez kar, bez względu na poziom postaci.

Na szczyt

Mini-Felieton: Czy to początek zmian?

DDO: Behold The Change

D&D Online MMO oparte na prywatnych, ręcznie przygotowanych i szczegółowych, oskryptowanych instancjach. Dzięki temu gra jest o wiele bardziej złożona, można by zaryzykować, "ambitniejsza" od większości innych MMO.

Rozgrywka silnie bazuje nie tylko na Twoim zmyśle taktycznym, ale i na spostrzegawczości, zapobiegawczości (tu wyjątkowo łatwo zginąć przy bezmyślnym szarżowaniu), zdobytej wiedzy oraz zręczności. To wszystko stało się możliwe właśnie dzięki prywantym instancjom, do których - tak jak na przygody w prawdziwym D&D - wybierasz się solo lub z małą drużyną.

Tak przynajmniej twierdzili twórcy gry, nim pojawił się Mabar Endless Night Festival. M.E.N.F. to w DDO bardzo nowatorskie rozwiązanie - walka odbywa się tu w publicznej instancji "Delera's Graveyard", do której dostęp ma każdy - całkowicie bezpłatnie. I to niezależnie, czy akurat jesteś w party, czy nie - i tak zobaczysz innych graczy!

Dzięki nowej technologii DDO połączyło - choć na razie tylko w tym miejscu - dwa, wydawałoby się zupełnie odmienne światy. Nie od dziś przecież koronnym argumentem antyfanów DDO był brak tzw. "otwartego świata".

A teraz wyobraźmy sobie, co gdyby technologia ta się sprawdziła i DDO stało się połączeniem mistrzowsko wykonanych istancji z grą typu "Open World"?

Wcale by mnie to nie zdziwiło - w D&D Online znajduje się wiele tzw. "Explorable Areas", czyli w terminologi D&D'owej, "dziczy". Są to otwarte tereny po których możemy podróżować, polować w nich na potwory, odkrywać wyjątkowe miejsca i znajdować wejścia do lochów, rozpoczynać nowe przygody.

Czy Turbine wkłada w ten Event tyle pracy (przez długi czas powodował on dość poważne problemy) tylko po to, by go od czasu do czasu uruchomić?

Nie zaprzeczam, to całkiem możliwe, bo Festival mimo wszystko wydaje się być sukcesem. Jest inny, ciekawy, jest atrakcyjny i może przyciągać graczy. Czy nie straciłby swego uroku, gdyby zawalczyć w ten sposób można było w każdym Explorable Area?

Pytanie pozostaje otwarte, ale ja osobiście chętnie pograł bym w DDO, gdzie "Explorable Areas" są prawdziwą, otwartą, pełną niespodzianek dziczą. Taką, w której oprócz potworów można się natkąć również na innych graczy - posegregowanych na mniejsze instancje, na przykład według poziomów.

A Wy?

Na szczyt